
Daoizm mówi nam, że wszystko jest względne – dotyczy to również zdrowia, czyli przekonania, co służy mojemu zdrowiu. Dziś w naszym świecie przyjęło się, że o tym, co jest zdrowe mówi nam ktoś z zewnątrz: jakiś utytułowany doktor czy profesor, poczytna gazeta czy strona internetowa, wyspecjalizowana organizacja czy ośrodek badawczy. A przedstawiane jest to jako niepodważalna prawda i rzecz obiektywna: tak, to jest zdrowe dla nas wszystkich. I wtedy pojawia się w nas obowiązek moralny: silne przekonanie, że istnieją zachowania i produkty dobre, które musimy włączyć do swojego życia oraz istnieją zachowania i produkty złe, których wszyscy powinniśmy się wystrzegać. A co, jeśli każdy z nas jest inny i w związku z tym zdrowie znaczy dla każdego z nas coś innego? Medycyna chińska uczy nas na przykład, że nie ma jednej zdrowej diety dla wszystkich – owszem, można określić co jest korzystne dla danej osoby w danym momencie jej życia i w warunkach, w których aktualnie funkcjonuje i nazwać to „zdrowym odżywianiem”, ale nie ma to już zastosowania do innych osób. Oczywiście, są pewne zasady sprzyjające sprawności układu pokarmowego, które można zarekomendować wszystkim, ale nie można powiedzieć, że jakiś pokarm jest zdrowy dla wszystkich, a inny przyniesie każdemu z nas chorobę. Tu pojawia się również kwestia dawki, ale o tym pisaliśmy już w artykule Dawka ma znaczenie.
Zdrowie to swobodny przepływ: przepływ energii w meridianach i obszarach organizmu, dopływ krwi do komórki oraz odpływ z komórki, przepływ myśli i emocji, w wyniku którego pozostaje w nas to, co odżywcze, wzmacniające i rozwijające, a odpływa to, co zbędne. Gdy spojrzymy na zdrowie w ten sposób, to okazuje się, że dla każdego z nas „zdrowym” jest co innego. Ale jak poznać, co? Bardzo prosto – otóż to, co sprawia mi radość. Nie ma zdrowia bez radości. Tylko to, co sprawia mi radość daje mi zdrowie. Tutaj bardzo ważna uwaga: mówimy o prawdziwej radości odczuwanej spokojnie w Sercu. Nie chodzi o uciekanie w przyjemności, kompensację czy euforię wynikającą z uwolnienia endorfin, gdy organizm przetrwa coś, co zagrażało jego istnieniu, jak ekstremalny bieg czy morsowanie. Na przykład zdrowy posiłek to taki, który przygotowany został z miłością, do którego zasiadam ze spokojem i z przyjemnością patrzę na to, co za chwilę zjem. Jem z przyjemnością i po jedzeniu czuję się zaspokojona, ale nie przejedzona, nie mam też ochoty na dojadanie czy coś słodkiego.
MASZ OCHOTĘ POSŁUCHAĆ, ZAMIAST CZYTAĆ? KLIKNIJ TUTAJ:
Nawet badania naukowe mówią jednoznacznie, że gdy odczuwamy radość i angażujemy się w aktywności dające nam przyjemność, to wpływa to korzystnie na zdrowie i samopoczucie. Te pozytywne emocje łagodzą stres, wzmacniają układ odpornościowy, obniżają ciśnienie i pozytywnie wpływają na układ sercowo-naczyniowy, redukują stany zapalne, zwiększają tolerancję bólu i łagodzą odczuwanie bólu, przedłużają życie i zmniejszają ryzyko chorób przewlekłych.
Zapytaj siebie, czy twoje zdrowotne starania i rytuały dają Ci radość, czy dają Twojemu ciału przyjemne rozluźnienie i to poczucie swobodnego przepływu. Czy masz przyjemność ze spożywania posiłków, które uważasz za zdrowe? Czy jesz je tylko dlatego, że ktoś powiedział ci, iż korzystnie wpłyną na twoją sprawność, masę ciała czy koncentrację, a gdy tylko masz okazję lub już nie wystarczy Ci samozaparcia idziesz do „maka” albo zjadasz tabliczkę czekolady? Czy odczuwasz radość w czasie aktywności fizycznej, na myśl o tej aktywności? Czy zmuszasz się do niej, a to, co bierzesz za radość po fakcie jest po prosu ulgą, że ta cała męczarnia już za Tobą? Zastanów się, co cię motywuje: czy Twoje własne poczucie zadowolenia i spełnienia, czy obowiązek moralny, czyli to wpojone z zewnątrz przekonanie, że coś jest dla mnie dobre, a coś innego zrujnuje moje zdrowie? Nawet najbardziej „zdrowa” rzecz robiona bez radości nie przyniesie mi zdrowia. Zmuszając się do czegokolwiek tworzę w swoim ciele napięcie, które mi szkodzi. Cóż z tego, że zrobię dziesięć tysięcy kroków dziennie, jeśli to właśnie o tych krokach myślałam cały dzień, co chwila spoglądając na zegarek czy telefon mierzący moje postępy. Czy naprawdę ta aktywność wzmocni moje pourodzeniowe Qi, czy wręcz przeciwnie, osłabi je w wyniku ciągłego napięcia i nieustannego myślenia o zadaniu, które mam wykonać?
Zdrowe nawyki są ważne dla dobrego samopoczucia, ale nazbyt sztywne ograniczenia i budowanie napięcia wokół tych zdrowych zachowań może potencjalnie prowadzić do niekorzystnych skutków. Nadmierne przywiązanie do przestrzegania określonych zasad może skutkować nasileniem stresu, niepokoju oraz negatywnym podejściem do jedzenia, aktywności fizycznej i innych prozdrowotnych zachowań. Badania naukowe pokazują na przykład, że sztywne ograniczenia dietetyczne mogą prowadzić do poczucia, iż czegoś nam brakuje, do nasilenia nieprzepartej ochoty na jakieś pokarmy oraz do niezrównoważonej relacji z jedzeniem. Badania dowodzą również, że gdy narzucamy sobie wysoki poziom napięcia i wtłaczamy się w sztywne ramy zasad, to może to zaowocować podwyższonym poziomem stresu, niepokoju oraz obniżonym poczuciem własnej wartości. Czy to jest zdrowie?
Oczywiście, nie można też uciekać w drugą stronę, czyli folgować każdej zachciance i bez opamiętania oddawać się rozpuście. Pamiętajmy, że organizm zawsze powie nam, co jest dla niego dobre, ale warunkiem koniecznym jest zrównoważenie tegoż organizmu. Dopiero wtedy nasze odczucia z ciała i głębokie przekonania są prawdziwe i można im zaufać. Gdy znajdujemy się w stanie braku równowagi, czy to z powodów emocjonalnych, czy fizycznych, wówczas sygnały płynące z organizmu mogą również być zafałszowane. Zaś co do rozpusty, to też należy rozpatrywać ją indywidualnie, gdyż bywa, że potrzebujemy doświadczyć pewnych stanów i dopiero wtedy będziemy potrafili odpuścić swoje pragnienia.
Jak wszędzie, tak i w podejściu do zdrowia potrzebna jest równowaga i elastyczność, samoobserwacja na poziomie ciała, umysłu i ducha oraz traktowanie siebie z szacunkiem, wyrozumieniem i miłością – tak jak podeszlibyśmy do najlepszego przyjaciela czy drogiej nam osoby. Cokolwiek robię dla swojego zdrowia, niech sprawia mi to radość: jedzenie, aktywność fizyczna, sposób spędzania wolnego czasu, moja praca, miejsce, w którym mieszkam, osoby, z którymi się spotykam i którymi się otaczam. W ten sposób każdego dnia wzmacniam swoje zdrowie po prostu żyjąc.