
Nadeszło lato, czyli dla nas czas życia w dziczy. Gdy tylko możemy, wyjeżdżamy do lasu: opalamy się nago, kąpiemy na dziko i jemy potrawy przygotowane na ogniu (czasami też na gazie, jeśli nie ma możliwości lub czasu, by rozpalić ogień). A do takich potraw doskonale pasują pomidory – jak wiemy, surowe pomidory osłabią nasz układ pokarmowy, ale w formie obrobionego termicznie sosu będą nawilżające i energetycznie ciepłe, czyli doskonałe dla naszego Żołądka i Śledziony-Trzustki.
Zachęcamy do przygotowania własnego „ketchupu” – odkąd my zaczęliśmy robić swój, nawet nie spoglądamy na te sklepowe. Bazą naszego sosu jest domowy przecier pomidorowy: zawsze produkujemy go litrami w sezonie na pomidory. Jeśli nie masz takiego w spiżarni lub piwnicy, możesz wykorzystać gotową passatę lub pulpę pomidorową. Nadal będzie to lepsza opcja niż większość sklepowych ketchupów.
MASZ OCHOTĘ POSŁUCHAĆ, O CO NAM CHODZI Z TYM KETCHUPEM? PROSZĘ BARDZO:
Oto nasz przepis. Z tych proporcji wychodzi wielki słój, więc jeśli nie potrzebujesz aż takich ilości, to po prostu zmniejsz objętości składników, zachowując proporcje.
- 1 litr domowego przecieru pomidorowego
- 150g suszonych pomidorów (oczywiście sprawdzonego pochodzenia)
- 5 ząbków czosnku
- 1 łyżka miodu
- 3 łyżki domowego octu
- 2 łyżki oliwy z oliwek
- do smaku: sól, pieprz, rozmaryn, bazylia, oregano
Wszystkie składniki umieszczamy w dużym słoiku i blendujemy lub wkładamy je do blendera kielichowego i miksujemy na gładką masę. My preferujemy pierwszą opcję, bo po prostu jest mniej przekładania i zmywania – sos zostaje w słoiku, w którym był przygotowany.

Taki sos jest doskonały dodatkiem do potraw z ognia: steków, kiełbasek, kaszanki, szaszłyków, warzyw. Sprawdzi się również świetnie jako dodatek do sadzonych jajek, przyrządzanych na śniadanie w dziczy. My używamy go również jako pasty na tosty z ogniska: tylko pomyślcie, domowy chleb na zakwasie, przypieczony na ogniu, posmarowany masłem (jeśli ktoś lubi), na to pesto, na przykład z dzikiego kopru włoskiego (lub jakiekolwiek inne: z bazylii, pietruszki, liści rzodkiewki, natki marchewki – możliwości są nieskończone) oraz domowy sos pomidorowy. Pycha.





Ten sos jest doskonały nie tylko na lato, przez cały rok sprawdzi się wspaniale na przykład jako sos do domowej pizzy – oczywiście polecamy pizzę na zakwasie, jest bezkonkurencyjna. Domowy „ketchup” może też służyć jako dodatek do szakszuki lub baza do zupy pomidorowej – taka pomidorówka ma zupełnie inny smak niż tradycyjna, roniona na czystym przecierze. Zastosowań sosu pomidorowego są setki i tak naprawdę spożywanie takiego sosu ożywi naszą wyobraźnię w kuchni, bo z punktu widzenia dietetyki energetycznej pomidory wpływają między innymi na Element Ognia, dzięki któremu w ogóle posiadamy dar wyobraźni.