
Yin i yang
Jedną z podstaw medycyny chińskiej jest koncepcja yin i yang – każdy z nas widział ten czarno-biały znaczek z łezkami i kropkami, to właśnie yin i yang. I choć powszechnie jest on używany jako ozdoba lub symbol pewnych przekazów, to nie tak powszechne jest już zrozumienie, co on oznacza. Otóż, ten znak w sposób zwięzły, prosty i genialny przedstawia nam bazową koncepcję istnienia: makrokosmos i mikrokosmos stworzone są z dwóch przeciwnych sił, które są równoprawne, dopełniają się wzajemnie, a jedna nie może istnieć bez drugiej. Światło i ciemność, ciepło i zimno, głód i nasycenie – żadne nie jest złe ani dobre, ale żadne nie istnieje bez swojego przeciwieństwa. Te siły nie walczą ze sobą, lecz się uzupełniają i przemieniają w siebie nawzajem.
Odpoczynek jest yin
I co do tego ma odpoczynek? Otóż, odpoczynek to stan yin – czyli aspekt raczej niedoceniany w naszej zachodniej cywilizacji. Świat zachodni ponad wszystko ceni yang: aktywność, rozwój, realizowanie celów, wypełnianie planów, pięcie się po szczeblach kariery, zdobywanie coraz wyższych stopni naukowych… I to dotyczy tylko życia zawodowego, a jest jeszcze czas wolny: ekstremalne formy aktywności fizycznej, liczenie kroków i koniecznie posiadanie hobby. Tymczasem takie życie yang nie może istnieć bez stanu yin: odpoczynku. Bez yin nie ma yang, bez odpoczynku nie będzie aktywności – te dwa stany nie rywalizują ze sobą, one się uzupełniają i wzajemnie tworzą. Maksimum yin przechodzi w yang i odwrotnie, maksimum yang przekształci się w yin. Zatem jeśli będziemy aktywni bez umiaru, to doprowadzi nas to do stanu yin – czyli wymuszonego odpoczynku przez chorobę i osłabienie lub w ekstremalnych przypadkach ostatecznie do wiecznego odpoczynku.
Odpoczynek to nie fanaberia, to naturalna potrzeba zrównoważonego organizmu. Pozwól sobie na odpoczynek, wyjdź z programów i uwarunkowań świata ogarniętego obsesją yang. Skieruj swoją energię do wnętrza, posłuchaj Serca i organizmu, bądź sobą bez robienia czegokolwiek.
Czym jest odpoczynek
Wiemy już, że odpoczynek jest potrzebny, ale czy wszyscy rozumiemy to słowo tak samo? Odpoczynkiem nie będzie czytanie książek, oglądanie seriali czy gra w gry komputerowe. Te wszystkie czynności mogą wyglądać na yin, ale tak naprawdę są yang: pozostajemy aktywni w innej rzeczywistości, tworzonej przez autorów powieści czy obrazy na ekranie. Nasze ciało się nie rusza, ale umysł pracuje pełną parą, a emocje kłębią się we wnętrzu. Prawdziwy odpoczynek to czas ze sobą: medytacja, ćwiczenia oddechowe, spacer po lesie, zabawa z dzieckiem, słuchanie muzyki, gapienie się w niebo… Tak, odbieramy wtedy bodźce z zewnątrz, ale energia skierowana jest do wnętrza, odczuwamy swoje reakcje na muzykę, piękno przyrody czy zaraźliwy śmiech dziecka.
Dobry czas na zagłębienie się w siebie
Doświadczamy właśnie przechodzenia jesieni w zimę. Coraz mniej mamy ochotę przebywać na zewnątrz, a wieczorem z przyjemnością zaszywamy się w ciepłym domu z rozgrzewającą herbatką. Tak samo zachowuje się nasze Qi, nasza życiowa energia: coraz mniej interesuje się światem zewnętrznym i coraz bardziej zagłębia się do środka. To dobry czas na pracę ze sobą, na skierowanie uwagi do własnego wnętrza, na doświadczenie siebie od środka. Jak tam jest? Czy spokojnie, przyjemnie i lekko, czy może są tam jakieś napięcia do rozluźnienia, ciężary do odpuszczenia, braki do uzupełnienia? Każdy z nas jest mikrokosmosem stworzonym na podobieństwo otaczającego nas makrokosmosu. W tym makrokosmosie zimą przyroda pozornie zamiera na powierzchni ziemi, ale w głębi odbywa się transformacja, która zaowocuje nowym wzrostem na wiosnę. To samo może stać się w nas: pozwólmy energii naturalnie skierować się do wnętrza i dokonać przemian, dzięki którym na wiosnę odrodzimy się silniejsi, bardziej świadomi i naturalnie sprzężeni z rytmem Natury.